Pinot Noir ma opinię szczepu bardzo kapryśnego, nie tylko pod względem uprawy, ale również winifikacji. Mówi się o nim, że posadzony w złym miejscu nie da nawet przeciętnego wina. Co więcej, nawet na doskonałym stanowisku, ale przy złej pogodzie efekt nie będzie zadowalający. Jest to bowiem odmiana czująca się najlepiej na glebach wapiennych w chłodnym klimacie, w którym niestety często zdarzają się nielubiane przez pinot noir deszcze i mgły. Ponadto winogrona tego szczepu posiadają bardzo cienką, podatną na pęknięcia, skórkę, co z jednej strony może prowadzić do niekontrolowanej fermentacji, a z drugiej powoduje pewną trudność przy utrzymaniu odpowiedniej barwy wina.
Ojczyzną pinot noir jest Burgundia, gdzie w zależności od roku, miejsca czy winiarza może dawać całkiem odmienne wina. Poza Francją ze szczególnym powodzeniem uprawia się tę odmianę w Nowej Zelandii (Marlborough i Central Otago) oraz w Kalifornii; a ponadto w takich krajach jak Argentyna, Australia, Austria (Blauburgunder), Bułgaria, Grecja, Kanada, Macedonia, Meksyk, Niemcy (Spätburgunder), RPA, Węgry, Włochy (Pinot Nero).
W porównaniu do pozostałych szczepów czerwonych, pinot noir daje wina o najjaśniejszej barwie. Najczęściej wyczuwane są aromaty truskawek, czereśni, malin, fiołków, ściółki oraz zależnie od użytej beczki - skóry, wanilii, dymu, trufli czy tytoniu. Udane wina są ubogie w garbniki, delikatne i pełne elegancji.
Dotychczas jakoś nie było mi z tym szczepem po drodze. Próbowałem co prawda jego morawskiej - czerwonej - i alzackiej - różowej - interpretacji, natomiast aż do teraz nie zdarzyło mi się samemu kupić ani jednego pinota. Postanowiłem to zmienić i mój wybór padł na Don Pascual Reserve Pinot Noir 2011. 1/3 tego wina przed butelkowaniem leżakowała w beczkach dębowych.
Wino to ma bladą fioletowo-czerwoną barwę. Stosunkowo dyskretne aromatycznie - wyczuwalne wiśnie i galaretka truskawkowa. W ustach bardzo delikatne, aksamitne z ledwo wyczuwalnym garbnikiem. Mało kwasu, bardzo dużo owocu. Finisz długi i przyjemnie owocowy. Całkiem udane, ale mnie w przeciwieństwie do narzeczonej nie zachwyciło. Może jakaś tajemnicza siła ciągnie ku sobie dwie kapryśne natury...
Zakupione: Vinifera
Cena: 39 zł
Próbuj dalej. Ja miałam okazję pić kilka bardzo udanych przedstawicieli pinot noir. Może i Tobie uda się w końcu trafić na swojego faworyta ;)
OdpowiedzUsuń