Rudolf Fauth Merlot 2011 jest o tyle ciekawym winem, że jest to jedyna czerwona propozycja z Weingut Fauth, jaką miałem okazję próbować w sierpniu, a która pojawiła się na półkach sklepowych dopiero na krótko przed świętami. Podczas degustacji prezentowana była jako ciekawostka obok dziewięciu białych win z Hesji Nadreńskiej. Pamiętam, że wówczas wino to smakowało bardzo metalicznie, przypominało wręcz smak świeżej krwi, co spowodowane było dojrzewaniem w metalowych kadziach.
Dzisiaj, niespełna pół roku później, po całej metaliczności nie ma już śladu. Wino z barwy jest delikatnie czerwone z brązowymi refleksami i - jak na merlota przystało - bardzo owocowe, bo znajdziemy tutaj intensywne aromaty wiśni i porzeczek z lekko wyczuwalnym alkoholem. W ustach na pierwszym planie owoce z lekka pikanterią, przyjemnie podkreśloną przez dosyć wysoką kwasowość. Proste i przyjemne, chociaż nie wiem czy drugi raz sam bym je kupił.
Drugą otrzymaną na gwiazdkę butelką jest Mastri Vernacoli Marzemino 2011. Przywieziona została przez mojego tatę z narciarskiej podróży w Dolomity. Jest to moje pierwsze spotkanie z tym włoskim winogronem. Na poznajwlochy.com czytamy:
Wino Marzemino DOC zaczęto produkować na terytorium Włoch od 1500 roku używając szczepu winorośla Marzemino. Od tej pory wino Marzemino jest jednym z najbardziej charakterystycznych win terytorium Trydent-Górna Adyga na którym są największe winorośla. [...] Tereny na którym rozwinęła się produkcja tego wina to Mori, Isera, Nomi, Aldeno, Volano, Calliano.
Wino Marzemino DOC zaczęto produkować na terytorium Włoch od 1500 roku używając szczepu winorośla Marzemino. Od tej pory wino Marzemino jest jednym z najbardziej charakterystycznych win terytorium Trydent-Górna Adyga na którym są największe winorośla. [...] Tereny na którym rozwinęła się produkcja tego wina to Mori, Isera, Nomi, Aldeno, Volano, Calliano.
Wino to ma barwę bordową z fioletowymi refleksami. W nosie mocno owocowe, przypomina zapach świeżych, rozgniecionych porzeczek z charakterystyczną cierpkością i nutami roślinnymi - liści, trawy. Do tego trochę landrynek, które z początku były wyraźnie wyczuwalne, a na drugi dzień ich miejsce zajęły aromaty rustykalne. W ustach przyjemne, lekko cierpkie z delikatnymi taninami. Finisz długi z roślinnym posmakiem. Całkiem przyjemne wino, chociaż bardziej widziałbym je jako towarzysza dań aniżeli propozycję do cmokania i picia solo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz