Na zwieńczenie pracowitego dnia wybrałem Domaine de la Baume Grand Chataignier Merlot 2011. Do zakupu zostałem zachęcony przez sprzedawczynię we wrocławskiej Viniferze i muszę powiedzieć, iż nie żałuję, że dałem się skusić. Ponadto tą butelką postanowiłem rozpocząć przygodę z dekantowaniem, a to za sprawą andrzejkowego prezentu - szklanej karafki.
W szkle wino prezentowało się znakomicie - jego barwa jest intensywna, ciemno-czerwona, przypominająca kolor świeżej krwi. Krótko po otwarciu butelki dominował zapach mokrego drewna i kawy, natomiast z każdą minutą na czoło wysuwały się aromaty owoców, szczególnie malin i truskawek. Alkohol, mimo dosyć dużego stężenia (14,5%), był wyczuwalny jedynie w niewielkim stopniu. W ustach bardzo przyjemnie kwasowe i intensywnie owocowe, na początku dosyć cierpkie, z czasem łagodniało, trzymało poziom do ostatniego kieliszka.
To wino zdecydowanie trafiło w mój gust i jeśli zastanę je w sklepie, na pewno sięgnę po nie przy najbliższej okazji. Niestety nie można go znaleźć na stronie internetowej Vinfery, natomiast ta butelka jest również dostępna w jednym z zestawów z oferty 6win.pl.
To wino zdecydowanie trafiło w mój gust i jeśli zastanę je w sklepie, na pewno sięgnę po nie przy najbliższej okazji. Niestety nie można go znaleźć na stronie internetowej Vinfery, natomiast ta butelka jest również dostępna w jednym z zestawów z oferty 6win.pl.
Zakupione: Vinifera
Cena: 39 zł
Jeśli to wino odznacza się wszystkim typ co podajesz to faktycznie musiało być znakomite. Przy okazji na pewno po nie sięgnę i przetestuję :) ...a zastanawiam się właśnie po jakie wino sięgnąć do kolacji Wigilijnej.
OdpowiedzUsuńDoroto - może ten film Ci trochę pomoże - http://www.youtube.com/watch?v=JTU8QenLOvs
OdpowiedzUsuńA co do tego merlota - naprawdę świetny!