Dopasowanie wina do wigilijnej kolacji to nie lada wyzwanie - wiedzą o
tym dobrze wszyscy ci, którzy sięgają po ten trunek podczas tego
szczególnego wieczoru. Trzeba znaleźć coś pasującego zarówno do ryby,
jak i kwaśnych, pieprznych potraw takich jak pierogi z grzybami czy
kapusta w różnych możliwych kombinacjach. Jako że w tym roku wino
zagościło na moim wigilijnym stole właściwie po raz pierwszy, a ja nie
mam dużego doświadczenia w łączeniu go z potrawami, skorzystałem z rad mądrzejszych i zdecydowałem się sięgnąć po rieslinga.
Wybór padł na butelkę zakupioną podczas degustacji opisywanej tutaj, czyli Ruhlmann Cuvée Jean-Charles Riesling 2011. Miałem nadzieję, że będzie dobrze współgrało z podawanymi potrawami i muszę przyznać, że udało się. Dzięki dużej kwasowości nie zostało przytłumione przez kwaśną kapustę czy pierogi i przyjemnie się z nim komponowało. Dodatkowo, pomimo wyraźnego kwiatowego, owocowego i miodowego aromatu, było dobrym towarzyszem dorsza i karpia.
Drugim winem, które trafiło do naszych kieliszków już po kolacji, było otrzymane w prezencie Tormaresca Neprica Puglia 2010. Jest to pochodzący z południowych Włoch kupaż trzech szczepów - Primitivo, Cabernet Sauvignon oraz Negroamaro. Ostatni, charakterystyczny dla dwóch włoskich regionów - Puglii oraz Salento, daje ciemne i rustykalne wina..
Wino to ma bardzo intensywny, piękny, rubinowy kolor. Co ciekawe, po nalaniu do kieliszka na ściankach osadzały się malutkie bąbelki, które po kilku chwilach znikały. W bukiecie wyczuwalny dym i aromaty porzeczek, malin, doprawione szczyptą ziół. U ustach dobrze zharmonizowana kwasowość, cierpkość i owoc. Dosyć poważne i stonowane o przyjemnym lekko cierpkim owocowym finiszu. Zdecydowanie trafiło w mój gust.
W tym roku Gwiazdor był dla mnie bardzo hojny, bo oprócz kompletu kieliszków pod choinką znalazłem jeszcze dwie butelki - Rudolf Fauth Merlot 2011 oraz Mastri Vernacoli Marzemino 2011. Na pewno podzielę się wrażeniami.
Wybór padł na butelkę zakupioną podczas degustacji opisywanej tutaj, czyli Ruhlmann Cuvée Jean-Charles Riesling 2011. Miałem nadzieję, że będzie dobrze współgrało z podawanymi potrawami i muszę przyznać, że udało się. Dzięki dużej kwasowości nie zostało przytłumione przez kwaśną kapustę czy pierogi i przyjemnie się z nim komponowało. Dodatkowo, pomimo wyraźnego kwiatowego, owocowego i miodowego aromatu, było dobrym towarzyszem dorsza i karpia.
Drugim winem, które trafiło do naszych kieliszków już po kolacji, było otrzymane w prezencie Tormaresca Neprica Puglia 2010. Jest to pochodzący z południowych Włoch kupaż trzech szczepów - Primitivo, Cabernet Sauvignon oraz Negroamaro. Ostatni, charakterystyczny dla dwóch włoskich regionów - Puglii oraz Salento, daje ciemne i rustykalne wina..
Wino to ma bardzo intensywny, piękny, rubinowy kolor. Co ciekawe, po nalaniu do kieliszka na ściankach osadzały się malutkie bąbelki, które po kilku chwilach znikały. W bukiecie wyczuwalny dym i aromaty porzeczek, malin, doprawione szczyptą ziół. U ustach dobrze zharmonizowana kwasowość, cierpkość i owoc. Dosyć poważne i stonowane o przyjemnym lekko cierpkim owocowym finiszu. Zdecydowanie trafiło w mój gust.
W tym roku Gwiazdor był dla mnie bardzo hojny, bo oprócz kompletu kieliszków pod choinką znalazłem jeszcze dwie butelki - Rudolf Fauth Merlot 2011 oraz Mastri Vernacoli Marzemino 2011. Na pewno podzielę się wrażeniami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz