Laubenstein Riesling Classic 2011 to
kolejny po Ruhlmann Cuvée Jean-Charles riesling, którego miałem okazję spróbować w ostatnich dniach. Było to jedno z win, którymi uraczył nas znajomy podczas
środowego wieczoru, kiedy to z kieliszkami w dłoniach wybraliśmy się w podróż do Francji, Hiszpanii, Włoch i Niemiec.
Riesling od Wilhelma Laubensteina to wino bardzo aromatyczne o jasnej barwie. W nosie obecne brzoskwinie i dużo nut kwiatowych. W ustach bardzo przyjemne, lekko musujące, przez co orzeźwiające z wyraźnie wyczuwalnymi owocami - trochę dojrzałych jabłek, brzoskwiń i gruszek. Do tego delikatnie słodkie, ale nie ulepkowate, zrównoważone nienachalną kwasowością, słowem - cieszyło z każdym kieliszkiem. Finisz długi i owocowy. Aż żal, że nie mieliśmy butelki magnum.
Riesling od Wilhelma Laubensteina to wino bardzo aromatyczne o jasnej barwie. W nosie obecne brzoskwinie i dużo nut kwiatowych. W ustach bardzo przyjemne, lekko musujące, przez co orzeźwiające z wyraźnie wyczuwalnymi owocami - trochę dojrzałych jabłek, brzoskwiń i gruszek. Do tego delikatnie słodkie, ale nie ulepkowate, zrównoważone nienachalną kwasowością, słowem - cieszyło z każdym kieliszkiem. Finisz długi i owocowy. Aż żal, że nie mieliśmy butelki magnum.
Jest to na pewno wino warte polecenia. Nie jestem niestety w stanie podać ani źródła zakupu, ani dokładnej ceny,
ale z tego co udało mi się znaleźć w sieci (goodwine.pl), w roczniku 2009 kosztowało około 45 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz